czwartek, 8 stycznia 2015

Proszę Państwa, oto miś- nieznani szerokiej publiczności bohaterowie część I

Nie będę ukrywał, piszę ten post dlatego, że czuję misję. Czuję imperatyw informowania tych, którzy jeszcze takiej wiedzy nie mają, że świat Marvela jest bogaty, wielowymiarowy i zaludniony przez wiele postaci, które warto poznać, bo ich losy mogą dostarczyć wielu emocji, wzruszeń i momentów refleksji.
Postanowiłem rozpocząć cykl o mniej znanych postaciach z tego uniwersum. Akurat w kilku przypadkach zbiega się to z nadchodzącymi pełnometrażowymi ekranizacjami, więc często będzie to taki minimalny "brief" przed przyszłymi atrakcjami kinowymi.

Na pierwszy ogień- ant-man

W komiksie Hank Pym to drugi najmądrzejszy (po Reedzie Richardsie z Fantastycznej Czwórki) człowiek na planecie Ziemia. Henry ("Hank" to "skrót" od "Henry") jest znanym na całym świecie specjalistą od fizyki kwantowej i cybernetyki. To właśnie on w poszukiwaniu prawdziwej sztucznej inteligencji stworzył Ultrona, potężną istotę cybernetyczną, później jednego z największych wrogów Avengers, których jest członkiem- założycielem. Pym odkrył również cząsteczki subatomowe, które nazwał swoim nazwiskiem. Dzięki manipulacji cząsteczkami Pyma,  udało mu się osiągnąć kontrolę nad swoimi rozmiarami. Mógł pomniejszać się do prawie mikroskopijnych rozmiarów, a dzięki emiterom fal niskich częstotliwości nauczył się kontrolować ruch mrówek. Stąd przydomek Ant-Man. Oprócz pragnienia wiedzy Hank odczuwał wielką żądzę przygód. Postanowił wykorzystywać swoje osiągnięcia, aby walczyć ze złoczyńcami i pomagać ludziom. Cały czas towarzyszyła mu jego urocza dziewczyna Janet van Dyne, która znana jest pod swoim superbohaterskim pseudonimem The Wasp (osa).

Jedna z ostatnich stylizacji Janet van Dyne

Janet bardzo interesowała się modą i bardzo często zmieniała stroje, bo przecież nie można mieć dwóch torebek, dwóch par butów. Trzeba dostosowywać stylizacje do aury, do nastroju itp itd. Ten seksistowski wywód ma służyć mi za mało płynny powrót do Hanka, który może rzadziej niż Janet zmieniał stroje, ale za to bije ją na głowę, jeżeli chodzi o częstotliwość zmiany tożsamości superbohaterskiej. Dzięki kolejnym naukowym przełomom, otworzyły się przed nim nowe możliwości- cząsteczki Pyma mogły równie skutecznie powiększać zmieniając człowieka w olbrzymiego, silnego i odpornego przeciwnika. Hank Pym, kiedy zakładał stroje znany był jako Ant-Man (srebrny hełm do komunikacji z mrówkami), Goliath (niebiesko-żółty), Giant-Man (czerwono-niebieski), Yellowjacket (czarno-żółty, mój ulubiony), a nawet jako Wasp (na ilustracji to ten strój w którym jest Hank) na cześć swojej zmarłej żony (MEGA SPOJLER!!!).
Więc bez dwóch zdań mamy tu do czynienia z kimś kto jest osobą poszukującą. Nowych odkryć naukowych, które pozwolą naginać znane nam uprzednio prawa fizyki albo własnej tożsamości i miejsca w świecie. Pym jest typowym naukowcem-geniuszem, trochę niedostosowany, najchętniej cały czas siedziałby w laboratorium grzebiąc przy kolejnym wynalazku wychodząc z niego tylko po to, żeby przetestować jego właściwości podczas kolejnej heroicznej przygody. Hank nie jest człowiekiem o łatwym charakterze. Często popada w konflikty z innymi bohaterami i nie ma najlepszego PR. Małżeństwo z Janet van Dyne to cykl wzlotów i bolesnych upadków. Jeden z tych niskich momentów stał się klasycznym motywem Marvela, który wpisuje się w ich społecznie zaangażowane w tworzeniu historii. Podczas jednej z kłótni z Janet Hank stracił nad sobą panowanie i użył przemocy. Zostało to mocno napiętnowane w świecie superbohaterów i było dużym wydarzeniem w naszym, prawdziwym. To był naprawdę szok- jeden z ważniejszych herosów Marvela bije żonę! Świetny motyw fabularny i dobry pretekst o rozmowie o tak ważnej sprawie jak przemoc domowa.
Podsumowując, Hank Pym- geniusz, bohater, Avenger, śmiałek, porywczy trudny partner, w ekranizacji w Hanka wciela się Michael Douglas. Co? Przecież on jest archeologicznie stary!
No wlaśnie. Ktoś w Marvel Studios postanowił pójść zupełnie inną drogą i Ant-Manem nie będzie Hank. Jemu pozostawiono funkcję genialnego naukowca. Srebrny hełm wylądował na głowie Scotta Langa, w którego wcielił się Paul Rudd, aktor znany przede wszystkim z filmów komediowych. Dlaczego?
Bo to ma sens! Komiksowy Scott Lang to uzdolniony spec od elektroniki, który został zmuszony przez jakiś czas do polepszania swojej opłakanej sytuacji finansowej zmieniając stan posiadania co zamożniejszych bliźnich. Trafił do więzienia, gdzie doszkalał się w swoim fachu (nie włamywacza tylko elektronika), co zaowocowało po wyjściu na wolność, kiedy zatrudnił się w Stark Industries, korporacji Tony'ego. Poznał Hanka i dowiedział się że ma córkę Cassie (Cassie Lang- Stature z Young Avengers) , która niestety cierpi z powodu wady serca. Scott znowu wkracza na ścieżkę bezprawia i kradnie Hankowi sprzęt, za pomocą którego chce uratować swoją chorą córeczkę. Udało mu się w trakcie dokonać kilku bohaterskich czynów i kiedy osiągnął swój cel, postanowił strój zwrócić prawowitemu właścicielowi. Ostatecznie Lang dostał błogosławieństwo od Pyma i został bohaterem znanym jako Ant-Man. Scott to druga, a  nawet trzecia liga Marvela, ale zapada w pamięć po jednym pojawieniu się. Jest złośliwy, inteligentny i dowcipny, co niekoniecznie podoba się osobom w jego otoczeniu, ale na pewno sprawia, że lektura komiksu jest przyjemniejsza. Scott Lang nie jest kryształowym bohaterem- ma na koncie wiele potknięć, ale nie ujmuje mu to uroku, wręcz odwrotnie czyni go bardziej ludzkim i ułatwia identyfikację z bohaterem. Paul Rudd przyzwyczaił mnie do grania właśnie takich postaci, więc ta decyzja obsadowa jest dla mnie w 100% trafiona. W filmie możemy zobaczyć jeszcze Evangeline Lilly (piegowata Kate z serialu Lost i ruda elfka z dwóch ostatnich Hobbitów), więc po raz kolejny Marvel Studios zatrudnia pierwszą ligę hollywoodzką to filmowania swoich komiksów. Twórcy mówią prasie, że ich zamierzeniem jest nakręcenie supebohaterskiego "heist movie" (filmu o skoku- jak "Ocean's Eleven"), co ma sens biorąc pod uwagę komiksowe doświadczenie Scotta w tej materii. Nie mogę się doczekać mimo, że już od jakiegoś roku krążą niepokojące plotki o tym, że film mógł ucierpieć na konfliktach studia z reżyserem. Nie uprzedzam się. Czekam. Premiera 17 lipca 2015.


Link do trailera na YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=xInh3VhAWs8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz