sobota, 13 grudnia 2014

10 najlepszych debiutów Marvel'a po roku 2000 (część I)


Marvel skończył w tym roku 75 lat. Ponieważ wiek to słuszny to można pokusić się o jakieś podsumowania. W zestawieniu, które mnie zainteresowało postanowiono skupić się jednak na czasach najnowszych i przyjrzeć się najlepszym debiutom z ostatnich 14 lat. Nie są to debiuty twórców, rysowników lub scenarzystów. W tym przypadku chodzi o 10 postaci lub grup postaci, czyli to co interesuje mnie najbardziej.

10. Ultimate Spider-man
Zapytacie ze zdziwieniem: "Spider-man? Przecież ta postać istnieje dłużej niż Fidel Castro sprawuje władzę!". Nie do końca. Przymiotnik "ultimate" oznacza zupełnie inne uniwersum niż podstawowy świat Marvel'a nazywany Earth 616 (Easter egg dla geeków- samolot/kwatera główna w serialu Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. ma kryptonim "SHIELD 616"). Czym się różni? Przede wszystkim odbiorcą. Świat Ultimate jest dużo bardziej brutalny, więc odbiorca powinien być nieco starszy. To zupełnie inaczej niż Peter Parker w tym uniwersum. Tutaj historia Petera zaczyna się od początku. Znowu jest nastolatkiem, inaczej niż w 616, gdzie miał nawet miejsce ślub z Mary Jane. Bardzo ciekawy sposób na odświeżenie postaci, która pojawiła się 38 lat temu i na pewno próba przyciągnięcia nowego pokolenia czytelników.

9. Ultimates 
Czyli właściwie Ultimate Avengers mimo, że ta nazwa nigdy nie pada, ale i tak wiadomo o co chodzi. 
Jest jeszcze jeden powód, dla którego wszechświat Ultimate jest ważny. To właśnie na nim w dużej mierze oparty jest MCU (Marvel Cinematic Universe, czyli świat fabularnych filmów Marvel Studios). Najbardziej zauważalna różnica- Nick Fury.
Tak wygląda w 616:

a tak w 1610 (Ultimate):

Wygląda znajomo, prawda? Nie jest to przypadek. Samuel L. Jackson wydał zgodę na użyczenie swojej twarzy szefowi S.H.I.E.L.D., więc oczywiste było, że tę rolę w ekranizacji ma w kieszeni.
Wszystkie postacie z przymiotnikiem Ultimate są bardziej złożone, bardziej mroczne, bo pod względem osobowości bardziej skomplikowane. Nawet Kapitan Ameryka nie jest tak kryształowy jak w 616, co widać było w momencie, w którym postanowił boleśnie nauczyć Hanka Pyma (Giant-Man w Ultimates), że pobicie żony nie było dobrym pomysłem. W 616 ta sama sprawa nie zakończyła się bójką w barze między bohaterami.
Podejście "Ultimates" do tematu Avengers przypomina nieco podejście Christophera Nolana do postaci Batmana. Wszystkimi siłami starano się "urealnić" te postacie-instytucje. Zmieniono nie tylko stroje, ale nawet "origin". 
Przykładem niech będzie Hawkeye, który w 616 jest artystą cyrkowym, który po różnych zawirowaniach z prawem zostaje bohaterem i wygląda tak:

Pochodzenie Sokolego Oka w "Ultimates" jest bardziej zbliżone do tego, które znamy z filmów Marvel Studios- były olimpijski mistrz łucznictwa skazany na śmierć zatrudniony przez amerykański wywiad, potem agent S.H.I.E.L.D.. Minimalistyczny, funkcjonalny kostium, który jest bardziej strojem sportowym:

Następnym wyraźnym przykładem jest różnica w tym jaki jest Hulk w obu tych światach. W 616 zazwyczaj tylko mówi się o tym, że zielony gigant jest niebezpieczny. "Ultimates" pokazuje jak wielką niszczycielską siłą jest przeobrażony Bruce Banner, przywodząc na myśl raczej chodzącą kataklizm naturalny niż superbohatera.
Podsumowując, "Ultimates" to według mnie trochę taki odpowiednik komiksów wydawanych przez VERTIGO należące do DC. Trochę bardziej dorosłe podejście do tematu superbohaterskiego.
MCU czerpie z obu uniwersów garściami koncentrując się jednak na tym z "Ultimates".

8. Young Avengers
Kontynuując myśl mentora/nestora komiksów Stana Lee, że najważniejsze w stworzeniu atrakcyjnych postaci jest wykształcenie możliwości identyfikacji czytelnika z nimi Marvel postanowił stworzyć drużynę młodych bohaterów, którzy w jakiś sposób są odpowiednikami swoich starszych kolegów. Oprócz oczywistych pierwszoligowych odpowiedników Patriot (Captain America), Iron Lad (Ironman), dziewczyna Hawkeye (zaskakująco Hawkeye) dosyć oryginalnymi bohaterami w składzie są Wiccan i Hulking. Dlaczego są wyjątkowi? Oprócz swoich mocy (Wiccan włada magią, a Hulking jest pół-kosmitą z umiejętnością zmieniania kształtów, co wykorzystuje najczęściej do bycia hulkopodobnym osiłkiem) wyróżnia ich to że są pierwszą oficjalnie homoseksualną parą Marvela. Decydenci w "House of Ideas" (jak Marvel bywa nazywany) wzięli sobie do serca uwagi fanów i postanowili zadbać o różnorodność wśród nowo powstających superbohaterów. Dodatkowo Patriot jest Afroamerykaninem, co też ma swoje znaczenie.
Nie czytałem samego początku i nie wiem jak to się stało, ale Iron Lad przestał dosyć szybko być członkiem zespołu. Ja znam skład, do którego dołączyła jeszcze Stature, dziewczyna z umiejętnością powiększania się do olbrzymich rozmiarów.

7. Ms. Marvel
To świeże, tegoroczne  wydarzenie w świecie Marvela. Nie jest to debiut superbohaterki o tym pseudonimie, ale nowej, młodej postaci, która przejęła ten tytuł po Carol Danvers, która wybrała inną tożsamość. Carol zmieniała bohaterskie tożsamości jak kobiety garderobę (piszę to bez cienia samczej złośliwości)- oprócz Ms.Marvel, była Binary, Warbird i Captain Marvel. Ostatnio zadecydowała zostać przy tej ostatniej. Co nowego wnosi nowa Ms. Marvel? Oprócz rzeczy powierzchownych takich jak nowy strój i zupełnie inne moce, nowa panna Marvel po pierwsze jest naprawdę panną, bo jest w wieku jeszcze szkolnym, a po drugie jest urodzoną w Ameryce Pakistanką. To potwierdza konsekwencję we wprowadzaniu w życie strategii różnorodności, o której pisałem wyżej. Kamala Khan podziwiała Ms. Marvel i kiedy została przypadkiem obdarzona zdolnościami zmieniania kształtów postanowiła, że zostanie superheroiną o tym właśnie pseudonimie, tym bardziej, że jest on wolny. 
Już po stroju widać, że duży wpływ na nią będzie miało jej muzułmańskie wychowanie.
Nowa Ms. Marvel:
Stara Ms. Marvel:

Ciekawym wątkiem będzie jej wewnętrzny konflikt między tradycyjnym wychowaniem w rodzinie muzułmańskiej i uwielbienie superbohaterów będących częścią "zachodniego stylu życia". Ta superbohaterka będzie musiała ukrywać swoje drugie ja przed rodziną nie tylko ze względu na ich bezpieczeństwo, ale chyba przede wszystkim na brak akceptacji takich zachowań. Oprócz tego będzie musiała w tajemnicy trzymać pragnienie bekonu i szynki.

6. Jessica Jones
Kolejna przedstawicielka płci pięknej. Sporo kobiet na tej liście i słusznie. To kolejny krok ku temu żeby świat metaludzi nie był zdominowany wyłącznie przez facetów. Na pewno wprowadza to wiele nowych możliwości i czyni te graficzne opowieści bardziej atrakcyjnymi. 
Ale to nie tylko z powodu płci Jessica Jones jest ciekawą postacią. To jeden z niewielu przypadków superbohatera, który porzucił życie w kostiumie. Jessica jako superbohaterka Jewel miała standardowy zestaw supermocy- siłę, ograniczoną odporność na obrażenia i niedoskonałą, nie do końca kontrolowaną umiejętność lotu. Prowadziła przez jakiś czas życie superheroiny, niestety do czasu. Kontrolę nad jej umysłem uzyskał Purple Man, złoczyńca z właśnie taką zdolnością. Przestępca wykorzystywał ją na wiele sposobów, część z których Jessica nie mogła później, po oswobodzeniu wyrzucić z pamięci ani poradzić sobie z nimi. Postanowiła dać sobie spokój z tymi kostiumowymi nonsensami.
Na tym rysunku w czasach trykotowych i już po:


Poznałem ją dzięki lekturze krótkiej serii "Alias" wydanej pod szyldem Marvel MAX. Tytuły opatrzone tym logo to już na 100% lektura dla dorosłego odbiorcy. Sex, drastyczna przemoc, ostry język itd. Teoretycznie wydaje się to dziwne miejsce dla kobiety superbohatera? I tak i nie. Komiks opowiada historię w okresie kiedy Jones postanawia ułożyć sobie życie jako prywatny detektyw prowadzący m.in. sprawy, które pośrednio bądź bezpośrednio mogą superludzi dotyczyć. Jessica jest świetną postacią kobiecą. Jest chyba najbardziej normalną postacią superbohaterki (właściwe byłej superbohaterki), z którą się spotkałem. Jest trochę rozgoryczona, zgorzkniała i samotna, ale mimo to wydaje się być silna wewnętrznie, a przede wszystkim jest całkiem niezłym detektywem. W trakcie jednego ze śledztw poznaje Luke'a Cage'a niezniszczalnego, "ulicznego" superbohatera Afroamerykanina. Jak to bywa najczęściej w życiu (inaczej niż w romantycznych opowieściach, również komiksowych) najpierw dochodzi między nimi do zbliżenia cielesnego, a dopiero potem zbliżają się do siebie. Później Jessica znalazła swoje miejsce w pierwszej lidze Marvela, tym razem nie jako bohaterka tylko jako żona Cage'a i matka jego dziecka, ale nie dlatego, że nie mogła należeć do tej grupy. Było to wciąż wynikiem świadomego wyboru. Jako postać jest indywidualistką z własnym zdaniem i nie raz potrafiła sprzeciwić się zdaniu swojego niezniszczalnego i supersilnego męża, który czuje przed nią respekt jak większość mężów (sądzę według siebie!) wobec swoich drugich połówek. Jessica Jones wzbudza sympatię i podejrzewam, że jak tylko jej brzdąc wystarczająco podrośnie to scenarzyści powierzą jej jakąś odpowiedzialną rolę.


Ponieważ post rozrósł się znacznie, postanowiłem listę podzielić. Następne 5 pozycji w kolejnej odsłonie.
C.D.N.

Oryginalny artykuł na stronie Marvela:
http://marvel.com/news/comics/23776/find_out_who_made_marvelcoms_top_ten_2000s_debuts_list

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz